neurodivergent
to eksperymentalne trio, z gościnnym udziałem Kacpra Malisza, które poszerza granice improwizacji poprzez jednocześnie surową i emocjonalną eksplorację neuroatypowości.
Tak bym napisała, gdybym chciała, aby brzmiało to poważnie i profesjonalnie.
Ale ten album to coś znacznie bardziej osobistego. To odbicie mojej własnej neuroatypowości – konkretnie ADHD, z którym na co dzień funkcjonuję, na który szukam (z całkiem niezłym sukcesem) sposobu w życiu codziennym, a w muzyce… przestałam już próbować. Zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdybym zamiast walczyć z moją pozorną nielogicznością i chaosem pozwoliła im przejąć proces twórczy? I wyszło. Powtarzające się utwory, przenikające motywy, chaotyczna kolejność. Okładka zaprojektowana tył-naprzód. Cały świat odwrócony w sposób, który – o dziwo – zaczyna działać.
Zespół współtworzą muzycy, którzy wnoszą skrajnie różne perspektywy i artystyczne doświadczenia:
Miłosz Berdzik – zanurzony w hip-hopie i awangardzie,
Kacper Malisz – zakorzeniony w muzyce tradycyjnej,
Maciej Szczyciński i ja – ze świata jazzu i klasyki.
Celowo otoczyłam się kontrastami, bo skrajne bodźce dają mi szybką dopaminę. A muzyce? Bycie „pomiędzy”. Dzięki temu wymyka się ona klasyfikacjom, a muzyków zmusza do nieustannej uważności i kreacji.
Jako osoba uzależniona od zmiennych, silnych emocji i bodźców najtrudniejsze jest dokończenie i doprecyzowanie kompozycji. Jednak znalazłam na to sposób: otwarte formy, które ewoluują w czasie rzeczywistym. I właśnie o ten czas chodzi. Jego brak zmusza wszystkich do kompozycji instant, a mnie – jednocześnie – do ściągnięcia swojej nieustannie wędrującej po przeszłości i przyszłości głowy, do bycia tu i teraz.
Sama muzyka łączy zawiłe improwizacje z rytmiczną dynamiką oraz transową powtarzalnością, odzwierciedla niuanse i złożoność mojego umysłu. Jest o nieoczywistych wyborach, nieprzewidywalnej w swym charakterze ekspresji. Zakłada przyjęcie alternatywnych sposobów myślenia, odrzucenie harmonii w jej powszechnym rozumieniu na rzecz struktur, motywów i muzycznej „chemii”, a przede wszystkim – przyznaję się do tego bezwstydnie – daje sprawczość mojemu wewnętrznemu chaosowi. Jest jak wypowiedź osoby z ADHD. Kontestuje linearność i przewidywalność. Szuka logiki i konsekwencji w ich braku.
Dlatego jest w niej dużo pozornej nielogiczności, powtarzanych utworów, przenikających się motywów. Czasem jest agresywnie, czasem zupełnie pusto i transowo. Improwizacje oparte są na koncepcjach interwałowych i rytmicznych. Muza jest zdecydowanie nastawiona na ewolucyjność, a nie wieloczęściowość. Ma być o dziwności, samotności, pełni, pustce i chaosie.
>> To dziwna płyta. <<
A jednocześnie w tej dziwności – mam wrażenie – udało nam się uchwycić coś niepowtarzalnego.
Całość silnie inspirowana jest koncepcją „comprovisation” kwartetu Shortera.
Album już dostępny na portalach streamingowych i w sprzedaży na stronie Agencji Muzycznej Polskiego Radia https://sklep.polskieradio.pl/pl/p/Aga-Derlak-neurodivergent-CD/1423.
Aga Derlak - p
Maciej Szczyciński - db
Miłosz Berdzik - dr
feat. Kacper Malisz - vn


Trasa //
24.07 / Letnia Akademia Jazzu / Klub Wytwórnia / Łódź PREMIERA
10.08 / 9 Hills Festival / Chełmno
5.09 / Blue Yard / Osaka
25.11 / Polskie Radio / Klub Jazzowy
27.11 / Filharmonia Opolska / Opole
28.11 / Pod Filarami / Gorzów Wielkopolski
Grudzień TBA
Styczeń TBA
25.02 / Teatr Stary / Lublin
10.04 / Warszawa TBA
30.04 / TBA
12.05 / TBA











































